Co: rodzinny wyjazd Gdzie: Duszniki Zdrój
Kiedy: lipiec 2017
Niesamowite, że nasz ostatni wpis w tym miejscu był niemal ROK TEMU! Niesamowite ile przez ten czas się u nas zmieniło. Niesamowite, że na tych ostatnich zdjęciach z zeszłego roku było nas o jednego człowieka więcej, ale jeszcze o tym nie wiedzieliśmy ;)
I niesamowite jak ta mała dziewczynka przez ten rok się zmieniła...
Jak się już pewnie domyślacie jakiś czas temu dołączył do nas Grześ, który właśnie dziś kończy 4 miesiące! Ale nie o tym i nie o Nim dzisiaj tutaj. Ciąża zdecydowanie dała mi popalić, dlatego zarówno blogowanie, jak i fotografowanie odeszło na bardzo daleki plan. Jeśli jesteście ciekawi czegoś więcej o tej naszej odrobinę przydługawej przerwie, zapraszamy TUTAJ :)
A powracając, nie ukrywam, z wielką radością, zarówno w to miejsce, jak i do torby ze sprzętem fotograficznym, który wołał do nas już od dłuższego czasu, chcielibyśmy na nowo przedstawić Wam naszą córeczkę! Nie jest to już ten zeszłoroczny maluch noszony na rękach, w nosidłach i na barana, a pędzący z prędkością światła młody człowiek, o niemal 90 cm wzrostu, który niesamowicie się zmienił i co dzień daje nam nieźle popalić swoją energią. Korzystając z okazji rodzinnego wyjazdu i tym samym odrobiny - podkreślam ODROBINY - większej ilości wolnego czasu udało nam się uchwycić Ją w ruchu i przy okazji zaktualizować nieco rodzinny album zdjęciowy.
Bardzo nam miło powitać Was po tej jakże spektakularnej przerwie i mimo że życie z dwoma małymi Krakenami nie daje zbyt wielu możliwości wygospodarowania wolnego czasu, mam nadzieję, że będziemy tu jednak zaglądać częściej, aniżeli raz na rok ;) A dzisiaj kompilacja kolorowego szaleństwa 2-latki na zwyczajnym, prozaicznym placu zabaw, który dla niej - jak i dla większości dzieci - jest całym wielkim małym światem...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz